Właściwa równowaga medytacji na Wewnętrzne Niebiańskie Światło i Dźwięk niesie rozwój duchowy

Łatwiej jest siedzieć w medytacji na Światło, wygodniej, ale medytacja na Dźwięk jest absolutnie konieczna. Na przykład, trzy godziny na Światło, to wtedy musicie zrobić dwie godziny na Dźwięk. Ponieważ minimalna proporcja w domu jest półtorej godziny na Światło i jedna godzina na Dźwięk. Jeśli zatem medytujecie więcej, to musicie ciągle dodawać, jak np. trzy godziny na Światło to wtedy dwie godziny na Dźwięk. Cztery i pół godziny na Światło, to wtedy trzy godziny na Dźwięk. Musicie regulować energię. Energia musi przejść całą drogę aż do trzeciego oka i następnie do czakry korony na czubku waszej głowy. Inaczej, jeśli nie medytujecie wystarczająco na Dźwięk, to energia utknie gdzieś indziej. Może utknęła w splocie słonecznym albo utknęła w środku gardła, a powinna wychodzić na zewnątrz aż do samej głowy, wydobywać się i krążyć. Tak więc, medytacja na Dźwięk proporcjonalnie ze Światłem jest bardzo, bardzo, bardzo ważna. Również dla waszego spokoju, nie tylko dla waszego rozwoju duchowego, ale dla spokojnego życia. Jak też, aby bardziej rozwijała się mądrość, dzięki równowadze energii wewnątrz.

To znaczy, musimy robić medytację na Światło, ponieważ wewnętrzny Dźwięk jest bardzo ważny. Inaczej, nasza energia nie będzie równoważona. I nasze życie też nie będzie równoważone. To nie wyrządzi żadnej krzywdy, ale nasze życie nie będzie zrównoważone. I my nie będziemy robić niczego gładko. Tak więc, medytacja na (wewnętrzne Niebiańskie) Światło jest bardzo ważna. Ale medytacja na (wewnętrzny Niebiański) Dźwięk, jest również bardzo ważna. Medytacji na Dźwięk potrzebuje towarzyszyć medytacja na Światło, aby mogła ona regulować moc z Nieba. Inaczej, może ona utknąć w innych… Nazywa się to czakra w Sanskrycie. To znaczy nasze centra energii. Jest lepiej dla naszej wewnętrznej duchowej energii, aby doszła do trzeciego oka albo do czubka naszej głowy. Jeśli utknie ona gdzieś w niższym miejscu, jak np. w splocie słonecznym, w czakrze serca albo w czakrze gardła, to nie byłoby to takie dobre; to musi przejść do góry. Medytacja na Dźwięk zmusi to, aby poszło wyżej, aby nasz poziom był wyższy i żebyśmy rozwijali się duchowo.

A kiedy pojedziecie do domu, to musicie powiedzieć waszym współ-praktykującym. Powiedzcie wszystkim CP (osobom kontaktowym), żeby przypomnieli praktykującym, aby robili więcej Quan Yin podczas medytacji grupowej i w domu. Może hufa (strażnik Dharmy) powinien użyć małego dzwonka. Powiedzieć, żeby medytować - po Świetle – oni muszą medytować na Dźwięk, aż zadzwoni dzwonek. Co najmniej jedną godzinę. Po godzinie zadzwoni dzwonek, i wtedy wiecie, że minęła godzina. Ale musicie medytować więcej na Quan Yin (medytacja Dźwięku) w proporcji z Quan Quan czy Światłem, wtedy w porządku.

Powiedziałam, że jak wrócicie, powiedzcie innym, żeby medytować więcej na Dźwięk, równoważyć to ze Światłem. W domu, po medytacji na (wewnętrzne Niebiańskie) Światło, możecie nastawić budzik. Nastawcie go, żeby dzwonił co najmniej za godzinę i wtedy będziecie wiedzieć, że medytowaliście na (wewnętrzny niebiański) Dźwięk przez co najmniej godzinę. Inaczej, siedzimy przez chwilę i wydaje nam się, że to już godzina. I też nie byłoby dobrze ciągle patrzeć na zegar.

Ale musicie robić najpierw (wewnętrzne Niebiańskie) Światło. Musicie robić Światło pierwsze. Powtarzajcie Pięć Imion i potem róbcie (wewnętrzny Niebiański) Dźwięk. Jest w porządku, jeśli nie macie czasu robić całości jednej i pół godziny, ale macie czas może… macie tylko godzinę, wtedy robicie może 40 minut na Światło i potem 20 minut na Dźwięk. Tak na przykład, mniej więcej proporcjonalnie. I jeśli nie macie więcej czasu, to wtedy najpierw recytujcie Pięć Imion. Może macie tylko 15 minut, to wtedy recytujcie Pięć Imion i medytujcie na Dźwięk. Powtarzajcie Święte Imiona przez 10 minut i potem róbcie Dźwięk przez pięć minut.